Szukaj

Z powodu pandemii wiele ekumenicznych spotkań i dialogów teologicznych miało formę wirtualną Z powodu pandemii wiele ekumenicznych spotkań i dialogów teologicznych miało formę wirtualną 

Watykan: pandemia odbiła się na ekumenizmie

Relacje między chrześcijanami różnych wyznań często są uwarunkowane przez czynniki kulturowe, polityczne oraz społeczne. Okazuje się, że również pandemia ma wpływ na ekumenizm zarówno pod względem pozytywnym, jak i negatywnym. W kryzysowej sytuacji chrześcijanie nauczyli się przemawiać jednym głosem. Z drugiej strony nie wszyscy mieli takie samo podejście do pandemii, sanitarnych obostrzeń czy wymogu realnej obecności wiernych na zgromadzeniach liturgicznych.

Krzysztof Bronk - Watykan

Dowiadujemy się o tym z raportu Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Jest on syntezą odpowiedzi na kwestionariusze, które zostały rozesłane do wszystkich episkopatów. Wynika z nich między innymi, że chrześcijanie docenili wartość ekumenicznej współpracy w kryzysowych sytuacjach. Przekonali się na przykład, że w relacjach z władzami więcej mogą osiągnąć, kiedy występują wspólnie. Było to szczególnie ważne w obliczu surowych obostrzeń sanitarnych, kiedy razem zabiegali o poszanowanie wolności religijnej, która nie wszędzie podczas lockdownu była traktowana w sposób priorytetowy.

Pozytywny wpływ na ekumenizm miała też digitalizacja codziennego życia – mówi o. Hyacinthe Destivelle OP z Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

O. Destivelle: Dzięki transmisjom można uczestniczyć w modlitwach innych wyznań

„Nie tylko zwierzchnicy Kościołów mogli się często spotykać on-line, ale było też wiele innych spotkań, które odbywały się w internecie, w tym sesji dialogu teologicznego. Nasza dykasteria prowadzi 15 takich dialogów. Większość z nich odbywała się on-line. Niektóre doprowadziły nawet do uzgodnienia stanowisk i przygotowania wspólnych dokumentów. Ale jeszcze ciekawsze jest to, że na szczeblu lokalnym, dzięki transmisjom liturgii w internecie różne wspólnoty chrześcijańskie mogły się nawzajem oglądać. Protestanci mogli oglądać Msze katolickie, katolicy mogli oglądać modlitwy charyzmatyczne wspólnot ewangelikalnych. Owocem tego jest lepsze wzajemne poznanie, ale też większa wrażliwość. Na przykład w raporcie z Białorusi wspomina się, że świadomość tego, że mogą nas oglądać inni chrześcijanie, doprowadziła do większej ostrożności w kazaniach, w tym, co się mówi. Z tego samego powodu przywiązywano większą wagę do symboliki naszych ceremonii, aby były one bardziej czytelne. Ta świadomość, że inni nas oglądają rozwinęła więc wrażliwość ekumeniczną.“

Jak wynika z watykańskiego raportu, kryzys sanitarny uwypuklił też istniejące już różnice między chrześcijańskimi wyznaniami. Dotyczyło to samego rozumienia pandemii. Niektórzy chrześcijanie postrzegają ją na przykład w sposób bardziej opatrznościowy czy wręcz apokaliptyczny. To prowadziło niekiedy do pewnych napięć – przyznaje w rozmowie z Radiem Watykańskim o. Destivelle. W czasie lockdownu zaznaczyły się również różnice w pojmowaniu Kościoła i sakramentów. Nie wszystkie wyznania przywiązywały taką samą wagę do realnej obecności wiernych podczas liturgii. Pozytywny był natomiast oddźwięk papieskiego apelu o wspólną modlitwę o ustanie pandemii na początku 2020 r. Do Watykanu napłynęło wówczas wiele odpowiedzi z różnych Kościołów, które zapewniły, że łączą się w modlitwie z Papieżem Franciszkiem.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

14 stycznia 2022, 14:48