Szukaj

Obóz dla osób, które utraciły dach nad głową Obóz dla osób, które utraciły dach nad głową 

Abp Port-au-Prince: nasza codzienność to cierpienie, przemoc i ubóstwo

Haiti choć już od lat pogrążone jest w głębokim kryzysie, dziś stoi na krawędzi wojny domowej. Gangi działają jak zorganizowana armia. Są dobrze uzbrojone, a policja nie może sobie z nimi poradzić – mówi arcybiskup Port-au-Prince Max Leroy Mésidor w rozmowie z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Krzysztof Dudek SJ – Watykan

Hierarcha zaznacza, że nie ma miejsc bezpiecznych. Zawsze grozi porwanie, niezależnie od tego kim się jest. Ludzie nieraz starają się organizować grupy samoobrony. „Często dochodzi do starć między tymi grupami a gangami, a także między policją a gangami. […] To rzeczywiście jest jak wojna domowa” – mówi abp Mésidor.

Jak zaznacza, rozpoczyna on 6. rok posługi biskupiej, lecz udało mu się zrealizować niewiele z wcześniej obmyślanych planów. Trzeba skupić się na radzeniu z życiem codziennym, a codzienność to „cierpienie, przemoc, strzelaniny, ubóstwo. Jest bardzo trudno” – mówi przewodniczący haitańskiego episkopatu. Wyjaśnia, że nie był w katedrze od dwóch lat, a żeby dotrzeć na południe diecezji trzeba korzystać z samolotu. Wszystko z powodu blokad ustawionych na drogach przez gangi.

„Ostatnią uroczystością, jaką mogłem odprawić w katedrze, była Msza krzyżma – wspomina hierarcha. – Kościół był pełen, koncelebrowało 150 księży. Ale od Baranku Boży do końca Mszy słychać było strzały i widzieliśmy dym unoszący się w pobliżu”. Jak dodaje, innym razem zdarzyło się, że musiał 4 godziny czekać na wyjście do Mszy, bo trwała strzelanina. Kule rozbiły nawet okno w jego gabinecie.

„Wszyscy się boją, to dotyczy także księży i zakonników. Jak tylko opuścisz Port-au-Prince, jesteś w niebezpieczeństwie” – mówi abp Mésidor. Zdarzają się też najścia gangów na kościoły w celu porwania ludzi.

Pomimo tak tragicznych okoliczności i niezwykłej skali cierpienia ludzie bardzo chętnie angażują się w życie Kościoła. „Seminarzyści i katecheci pragną wypełniać swoją misję. Dlatego są wytrwali i pozostają tutaj” – mówi haitański hierarcha. Jako przykład oddania ludzi wskazuje tych, którzy wciąż odwiedzają chorych pomimo grożącego im niebezpieczeństwa; albo też fakt, iż w nabożeństwie drogi krzyżowej bierze udział nawet 50 tys. ludzi.

Najważniejszą rzeczą jest to, że Kościół nadal gromadzi ludzi pomimo wszelkich trudności – zaznacza abp Mésidor.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

12 marca 2024, 08:09