Szukaj

Salezjanie przynoszą do więzienia też ciepłe posiłki. Przygotowują je w domu i dostarczają gotowe. Salezjanie przynoszą do więzienia też ciepłe posiłki. Przygotowują je w domu i dostarczają gotowe.  

Duch ks. Bosko w więzieniu dla nieletnich na Madagaskarze

Duch ks. Bosko jest promykiem światła w miejscu, gdzie zazwyczaj panuje rezygnacja i smutek. W zakładzie karnym dla nieletnich w stolicy Madagaskaru Antananarywie, w tym jednym z najbiedniejszych krajów świata, salezjanie regularnie odwiedzają chłopców odbywających karę pozbawienia wolności. Odprawiają dla nich Msze, przynoszą ciepłe posiłki, organizują wolny czas i dają przestrzeń do rozmowy.

Łukasz Sośniak SJ – Watykan

Chłopcy są w wieku od 8 do 18 lat. Większość została zatrzymana za drobne przestępstwa takie jak kradzież kury czy telefonu komórkowego. Część oczekuje na proces, a niektórzy odsiadują zasądzony wyrok. Żyją na niewielkiej przestrzeni odgrodzonej od miasta wysokim murem. Na wolnym powietrzu mają do dyspozycji zaledwie niewielki dziedziniec pomiędzy budynkami.

Niedziela jest dla nich dniem szczególnym. Wtedy odwiedzają ich salezjanie i seminarzyści przygotowujący się do kapłaństwa. „Odprawiamy Mszę, ale pamiętamy też, żeby znaleźć dla nich czas, bo zazwyczaj chcą się wygadać. Przynosimy też ciepłe posiłki. Przygotowujemy je w domu i dostarczamy gotowe, bo wcześniej, gdy przynosiliśmy wyłącznie składniki, to niestety były one zabierane przez strażników” – wyjaśnia o. Herman Solonomenjanahary.

„Niektórzy młodzi ludzie są źle traktowani przez funkcjonariuszy służby więziennej. Zdarza się, że nie dostają jedzenia, a prezenty, które od nas otrzymują, np. ubrania, kradną strażnicy. Dzięki naszej obecności chłopcy mogą wyrazić swoje udręki i trudności, z którymi codziennie się spotykają. Jest ktoś, kto ich słucha. Wielu z nich wyrzekły się rodziny, więc nasza obecność jest dla nich chwilą nadziei, nawet w takich trudnych warunkach – powiedział o. Herman Solonomenjanahary. –Odprawiamy też dla nich Mszę i prowadzimy modlitwy. Potem jemy razem obiad i organizujemy zajęcia rekreacyjne. Wtedy jest też czas, aby porozmawiać. Działamy nie tylko w murach więzienia. Prowadzimy też salezjański ośrodek zawodowy, do którego kierujemy młodych ludzi po opuszczeniu przez nich zakładu karnego, aby mogli kontynuować naukę zawodu.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

31 stycznia 2021, 12:52