Papież w Lizbonie: dokąd zmierzasz Europo, jeśli nie ofiarujesz światu dróg pokoju?
Beata Zajączkowska – Watykan
Franciszek przybył do Portugalii z okazji Światowych Dni Młodzieży, jednak z ich uczestnikami spotka się oficjalnie dopiero jutro. Pierwszy dzień pielgrzymki przeznaczony jest na spotkanie z władzami państwowymi i miejscowym Kościołem, który, jak wskazał na początku wizyty Papież, robi bardzo wiele dobra z dala od światła reflektorów. Podczas rozmowy z prezydentem kraju, władzami oraz przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego Ojciec Święty apelował: „Poczujmy się wszyscy razem wezwani, po bratersku, do dawania nadziei światu, w którym żyjemy”.
Witając Franciszka, prezydent Portugalii podkreślił, że jego ojczyzna z otwartymi ramionami wita Następcę Piotra a wraz z nim młodych katolików różnych wyznań oraz ludzi niewierzących. Przywozisz świadectwo nadziei, pokoju i braterstwa – podkreślił prezydent Marcelo Rebelo de Sousa wskazując, iż słowa Papieża stanowią wezwanie dla młodych.
Franciszek przypomniał, że Lizbona, która jest miastem spotkania przyjmującym różne kultury i narody, obecnie staje się stolicą świata. Nawiązał do położenia stolicy Portugalii, wskazując, iż ocean łączy nie tylko narody i kraje, ale także lądy i kontynenty; dlatego Lizbona, miasto oceanu, zachęca do myślenia o granicach jako obszarach kontaktu, a nie jako barierach, które oddzielają.
Przypominając o tym, że Lizbona jest najbardziej wysuniętą na zachód stolicą kontynentalnej Europy, Franciszek wskazał, iż przywołuje to konieczność otwarcia szerszych dróg spotkania. „Jak mam nadzieję, Światowe Dni Młodzieży będą dla starego kontynentu bodźcem do powszechnej otwartości” – mówił Papież. Podkreślił, że świat potrzebuje prawdziwej Europy: potrzebuje jej roli budowniczego mostów i budowniczego pokoju w swojej wschodniej części, w basenie Morza Śródziemnego, w Afryce czy na Bliskim Wschodzie.
Pytając, jakim kursem zmierza Zachód, Franciszek podkreślił, że technologia, która wyznaczyła postęp i zglobalizowała świat, sama w sobie nie wystarczy; tym bardziej nie wystarczy najbardziej wyrafinowana broń, ponieważ ona nie stanowi inwestycji w przyszłość, lecz zubaża prawdziwy kapitał ludzki, edukację, zdrowie, państwo opiekuńcze. „To niepokojące, gdy czytamy, że w tak wielu miejscach fundusze są nieustannie inwestowane w broń, a nie w przyszłość dzieci” – mówił Papież. Wyznał, że marzy o Europie, sercu Zachodu, która wykorzystuje swoją pomysłowość do gaszenia ognisk wojny i do rozpalania światła nadziei; o Europie potrafiącej na nowo odkryć swoją młodzieńczą duszę, marząc o wspaniałości tego, co wspólne i wykraczając poza doraźne potrzeby; o Europie łączącej ludy i osoby, nie uciekając się do teorii oraz kolonizacji ideologicznych.
Franciszek przypomniał, że ocean, ogromna przestrzeń wody, przypomina też o początkach życia. Jak dodał, w dzisiejszym rozwiniętym świecie paradoksalnie priorytetem stała się obrona ludzkiego życia, zagrożonego przez nurty utylitarne, które je wyzyskują i odrzucają.
Swoje przemówienie Franciszek zakończył, kreśląc horyzonty nadziei. Podkreślił, że nadzieję daje „ocean młodych ludzi wlewający się do tego gościnnego miasta”. Przypomniał, iż „U boku młodości człowiek się nie starzeje”. „Młodzi przybyli z całego świata, żywiąc pragnienia jedności, pokoju i braterstwa, rzucając nam wyzwanie, aby zrealizować swoje marzenia o dobru. Nie są na ulicach, by wykrzykiwać oburzenie, lecz by dzielić się nadzieją Ewangelii. I jeśli dziś w wielu miejscach panuje klimat protestu oraz niezadowolenia, stanowiący podatny grunt dla populizmu i spisków, to Światowe Dni Młodzieży są okazją do budowania razem. Ożywiają pragnienie tworzenia nowości, wypłynięcia na głębię i wspólnego żeglowania ku przyszłości” – mówił Ojciec Święty. Wymienił też trzy warsztaty budowania nadziei – ochronę środowiska, troskę o przyszłość, którą są młodzi, oraz budowanie braterstwa.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.