Szukaj

s. Krisztina Hernády, dominikanka podczas spotkania z Papieżem Franciszkiem s. Krisztina Hernády, dominikanka podczas spotkania z Papieżem Franciszkiem  (VATICAN MEDIA Divisione Foto)

Członkowie Kościoła na Węgrzech przed Papieżem: oto nasze życie wiary

„Codziennie stajemy przed faktem, iż nie ma innego sposobu na pozostanie ludzkim niż naśladowanie Jezusa Chrystusa” – powiedziała katechetka Dorina Pavelczak-Major w ramach swojego świadectwa na spotkaniu Papieża z biskupami, kapłanami, diakonami, osobami konsekrowanymi, seminarzystami i pracownikami duszpasterskimi. Podczas wydarzenia w konkatedrze św. Stefana w Budapeszcie czterech Węgrów dzieliło się swoimi doświadczeniami chrześcijańskiego życia wiary w Kościele.

Vatican News

Katechetka zaznaczyła również, iż wskazania Ojca Świętego pozostają wielką pomocą w ewangelizacji oraz w różnych posługach. Inną dającą świadectwo była z kolei s. Krisztina Hernády, dominikanka. Jak przyznała, wybrano ją, aby opowiedziała, dlaczego ktoś w XXI w. mógłby zostać zakonnicą.

S. Hernády: chciałam być święta, ale nie chciałam chodzić przebrana za „czarną wdowę”

„Kiedy jako dziecko słuchałam, jak moja babcia opowiadała o świętych z węgierskiej dynastii Arpadów, w moim sercu zrodziło się pragnienie, bym sama została świętą. Nie warto przecież żyć dla czegoś mniejszego. Gdy jednak powstało we mnie zrozumienie, iż Bóg powołuje mnie na bardzo konkretną drogę, zaczęłam kłócić się z Jezusem o to, dlaczego wybiera właśnie mnie, podczas gdy «mam pięcioro braci i sióstr» – mógł przecież zdecydować się na kogoś innego... Zastanawiało mnie, dlaczego Pan chciał, aby 20-letnia dziewczyna szła przez życie przebrana za «czarną wdowę» – mówiła s. Hernády. – Jak widać (…), nie byłam szczególnie entuzjastycznie nastawiona do Jezusowego wezwania do monastycyzmu, przynajmniej nie na początku. Ale właśnie w kontekście tego braku zrozumienia spotkałam się z inną wizją, Bożą. Z pomocą franciszkańskiej zakonnicy i jednego z ojców pijarów podczas jezuickich rekolekcji odkryłam radość bycia w bezpośredniej i osobistej relacji z Bogiem. Niemal w tym samym czasie zrodziło się we mnie przekonanie, że o owej radości powinni wiedzieć wszyscy na świecie, a także pragnienie, by pracować na jej rzecz. Powoli stawało się jasne, że tę drogę dla mnie stanowi droga św. Dominika.“

Na spotkaniu nie zabrakło też świadectwa dotykającego prześladowań z czasów komunizmu. Mówił je ks. József Brenner, najmłodszy z trójki braci, którzy zostali kapłanami, przy czym jednego z nich, drugiego co do wieku, Jánosa, zabito, gdy miał 26 lat. Duchowny wspominał dziś w obecności Papieża, jak w ich rodzinie wiara płynęła z przykładu ojca i matki. O pięknie doświadczenia życia w Kościele opowiadał również ks. Sándor Kondás, greckokatolicki kapłan eparchii Miszkolca.

Ks. Kondás: w kapłaństwie i w małżeństwie Bóg pokazał mi, że niemożliwe przynosi najlepsze owoce

„Za dar od Boga uważam tę dziewczynę, z którą widzieliśmy się niezliczoną ilość razy, aż uznaliśmy, iż jesteśmy sobie przeznaczeni przez Najwyższego. Inaczej nie wydarzyłby się cud, że mogliśmy wspólnie i nieodwołalnie powiedzieć: «Ofiarujmy siebie, siebie nawzajem i całe nasze życie Chrystusowi, Bogu naszemu» – wyznawał ks. Kondás. – Po adoptowaniu dziecka w siódmym roku naszego małżeństwa, mieliśmy jeszcze czworo dzieci, a piąte z zespołem Downa. Pan pomógł nam również zaakceptować ich zdolności oraz warunki zdrowotne takimi, jakimi były w Jego Boskim scenariuszu. Jestem wdzięczny Najwyższemu, który od samego początku mojego powołania kapłańskiego uwolnił mnie od defetyzmu i pozwolił zaakceptować sytuacje niemożliwe, bo właśnie z nich można wyciągnąć najlepsze owoce. Uświadomił mi, że sukces kapłańskiej posługi nie jest mierzony tym, co mogę zrobić, ale tym, na ile potrafię się ogołocić, porzucić dla Niego.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

28 kwietnia 2023, 17:44