Szukaj

Prymas Belgii, kard. Joseph De Kesel Prymas Belgii, kard. Joseph De Kesel 

Kard. de Kesel: sekularyzacja może ulec radykalizacji, jak religia

Po roku wymuszonej nieobecności ponownie dał o sobie znać kard. Joseph de Kesel. W kwietniu ubiegłego roku Prymas Belgii wycofał się tymczasowo z kierowania stołeczną archidiecezją i konferencją episkopatu. Zmusiła go do tego poważna choroba nowotworowa.

Krzysztof Bronk - Watykan

Jestem po trzech operacjach, ostania miała miejsce kilka tygodni temu. Powracam do zdrowia. Zawsze zachowałem ufność, ale jest to trudne, i nawet dziś chemioterapia powoduje we mnie stałe zmęczenie – wyznaje belgijski arcybiskup w wywiadzie dla dziennika La Croix. Zauważa, że jego choroba zbiegła się w czasie z pandemią. Przyznaje, że nigdy nie liczył się z możliwością tej choroby, podobnie jak nasze nowoczesne społeczeństwo nie liczyło się z możliwością pandemii, którą uznaliśmy za problem Afryki czy Azji. Tymczasem wszyscy musieliśmy się zmierzyć z naszą kruchością.

Kard. de Kesel opowiada, że przez całą chorobę codziennie mógł odmawiać modlitwę brewiarzową. „Krok po kroku odkrywałem, że słowa psalmów są moimi słowami. Wyrażały moje wołanie, trwogę, wdzięczność. Nie wynikało to z mojej decyzji, to mi zostało dane” – opowiada prymas Belgii. Przyznaje, że poprzez chorobę Bóg wprowadził jego życie na inną drogę, kazał mu jechać objazdem. Podobnie zachował się też z narodem wybranym, kiedy wyzwolił go niewoli egipskiej. Nie poprowadził go najkrótszą drogą, ale „objazdem”, aby nauczył go słuchać Słowa Bożego i nim się karmić. Zdaniem belgijskiego prymasa podobnym doświadczeniem jest również pandemia.

Odpowiadając na pytania dotyczące współczesnego Kościoła kard. de Kesel przyznaje, że pomimo postępującej sekularyzacji z nadzieją patrzy na przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Zapewnia, że w krajach takich jak Belgia czy Francja katolicy nie staną się mniejszością, choć ich obecność będzie na pewno skromniejsza i bardziej pokorna. Zastrzega, że potrzebujemy autentycznych wspólnot wiary, które żyją Słowem Bożym, liturgią, a zarazem zabiegają o bardziej ludzki i sprawiedliwy świat. Przyznaje jednak, że obawia się o dalszy przebieg sekularyzacji, która podobnie jak religie może ulec radykalizacji. Kiedy świeckość staje się laicyzmem, stanowi swoisty substytut religii, który narzuca swoją jedynie słuszną ideologię – „pensée unique”. Prymas Belgii dodaje, że stanowczo sprzeciwia się „prywatyzacji” wiary. Każdy z nas jako chrześcijanin i obywatel, ma coś do powiedzenia naszej kulturze.
 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

27 maja 2021, 14:48