Istnieje fałszywe przekonanie, że już niebawem będziemy to mieć za sobą, że poradzimy sobie z tym dzięki nowym przepisom - uważa ks. Hanz Zollner SJ Istnieje fałszywe przekonanie, że już niebawem będziemy to mieć za sobą, że poradzimy sobie z tym dzięki nowym przepisom - uważa ks. Hanz Zollner SJ 

Ks. Zollner: nie łudźmy się, że skandale mamy już za sobą

Dziś w Kościele dużo się dzieje w sprawie nadużyć. Istnieje jednak fałszywe przekonanie, że już niebawem będziemy to mieć za sobą, że poradzimy sobie z tym dzięki nowym przepisom – ostrzega ks. Prof. Hans Zollner SJ, watykański specjalista od nadużyć seksualnych. Przewiduje on, że Kościół długo jeszcze będzie zmagał się z tym problemem, bo samo prawo nie czyni z nas świętych.

Krzysztof Bronk - Watykan

Jezuita podkreśla, że w Kościele musi dojść do zmiany nastawienia. Nadal bowiem nie potrafimy przyznawać się do błędów. Każde przyznanie się do winy jest od nas wydzierane na siłę, nadal chroni się sprawców nadużyć i tych, którzy ich ukrywali. Wciąż jeszcze ważniejsza jest kariera i dobra reputacja. Ks. Zollner przyznaje, że rzeczywiście Kościół wypracował już dobre zasady postępowania, potrzebne jest jednak ich konsekwentne stosowanie. Katolicy muszą też sobie zdać sprawę, że zapewnienie bezpieczeństwa nieletnim jest obowiązkiem wszystkich, a nie tylko duchowieństwa czy etatowych pracowników Kościoła.

Członek Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich z całą mocą też podkreśla, że nie istnieje żaden związek między nadużyciami i celibatem. Potwierdzają to wszystkie badania naukowe, również te, które nie zostały przeprowadzone na zlecenie Kościoła. Fałszywym jest więc twierdzenie: „znieście celibat, a w Kościele nie będzie nadużyć”. Badania naukowe wykazały natomiast, że w ciągu ostatnich 70 lat, od 4 do 5 proc. księży diecezjalnych i od 3 do 4 proc. kapłanów i braci zakonnych dopuściło się nadużyć względem nieletnich. Przypuszcza się, że jest to ten sam odsetek, co w takich kategoriach zawodowych jak trenerzy sportowi, nauczyciele, psycholodzy czy lekarze. W tych kategoriach brak jednak szczegółowych danych. Dziś tylko księża katoliccy są jedyną kategorią, która została przebadana pod tym względem w różnych krajach świata i o nich można się wypowiadać z zachowaniem naukowego rygoru – dodaje ks. prof. Zollner.

Zastrzega on zarazem, że w wypadku nadużyć w Kościele błędnie używa się pojęcia pedofilia. Jak wynika z danych podanych w 2010 r. przez ks. Charlesa Siclunę (dziś arcybiskupa Malty), odpowiedzialnego za nadużycia w Kongregacji Nauki Wiary, jedynie 10 proc. ofiar nadużyć wśród duchowieństwa to dzieci. 90 proc. przypadków to nie pedofilia, lecz efebofilia, czyli kontakty z nieletnimi w późnym okresie dojrzewania, od 15 roku życia. W tej kategorii od 70 do 80 proc. ofiar stanowili chłopcy. Dane te potwierdzają też wszystkie inne badania, niemal zawsze ofiarami jest dorastająca młodzież płci męskiej – dodaje ks. prof. Zollner, dyrektor Centrum Ochrony Dziecka na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w wywiadzie dla szwajcarskiej agencji Cath.
 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

26 stycznia 2021, 13:30