Ojciec Żak o różnych prędkościach episkopatów w walce z nadużyciami Ojciec Żak o różnych prędkościach episkopatów w walce z nadużyciami 

Ojciec Żak o różnych prędkościach episkopatów w walce z nadużyciami

Kościół w Polsce mierzy się poważnie z negatywnym, grzesznym i przestępczym zjawiskiem, jakim jest wykorzystywanie seksualne nieletnich. Jednak podobnie, jak w innych krajach, jest w tym względzie jeszcze wiele do zrobienia i trzeba uczyć się na błędach popełnionych w przeszłości. Przed rozpoczynającym się jutro watykańskim szczytem na temat ochrony małoletnich wskazuje na to o. Adam Żak. Jest on koordynatorem ds. ochrony dzieci i młodzieży z ramienia Konferencji Episkopatu Polski a zarazem

Beata Zajączkowska – Watykan

W rozmowie z Radiem Watykańskim o. Żak zauważa, że potrzeba jeszcze większego zdecydowania i jeszcze większej jedności w reagowaniu na wykorzystywanie nieletnich. Przypomina, że reakcja poszczególnych Kościołów była na początku prawie wszędzie nieadekwatna i popełniono wiele błędów. „Chciałbym, żeby owocem tego szczytu było większe zjednoczenie biskupów, przewodniczących episkopatów i przełożonych zakonnych w walce z tym zjawiskiem. Potrzebna jest jedność w myśleniu i w przyjęciu odpowiedzialności” – mówi o. Żak.

„Ten watykański szczyt jest przede wszystkim próbą odpowiedzi Stolicy Apostolskiej na rozpoznanie, że są episkopaty z różną prędkością, z różnym zaangażowaniem i spotykają się z różnym doświadczeniem w stawianiu czoła zjawisku wykorzystywania seksualnego małoletnich w Kościele. Mam wrażenie, że Stolicy Apostolskiej chodzi o to, żeby ten poziom wyrównać, żeby uzyskać w miarę jeden poziom świadomości, żeby coraz wyraźniej wykluczyć postawy obronne i negujące ten problem w Kościele – mówi papieskiej rozgłośni o. Żak. - Chodzi o stworzenie pewnej wspólnej świadomości po to, żeby mogło to być drogą wspólną, żeby wspólnie przeżywać odpowiedzialność również za Kościół na całym świecie. Nie ma w tej chwili żadnego Kościoła lokalnego, który mógłby powiedzieć, że to, co się u niego dzieje, nie będzie dotyczyło jakiegoś innego Kościoła lokalnego. Trzeba w ogóle wykluczyć taką myśl i takie wyobrażenie. Wszystko, co się dzieje gdzieś w jednym kraju, choćby tylko w jednej wspólnocie chrześcijańskiej w jednym Kościele lokalnym - i dobrego i złego, ale zwłaszcza jeśli się dzieje coś złego - to wszystko w ciągu kilkunastu godzin może stać się zgorszeniem i odbić się na misji Kościoła w każdym zakątku świata”.

O. Żak wskazuje, że trzeba wyciągać wnioski z popełnionych dotąd błędów. Przypomina, że ostatni raport z Pensylwanii jasno pokazał, iż Kościół w Stanach Zjednoczonych nie odpowiedział w 2002 r. w pełni na wyzwanie i na rozpoznanie ówczesnego kryzysu, którego dwa elementy były istotne. Pierwszy to fakt, że miały miejsce te czyny i zaprzestanie ich negowania, a drugi, - i to są słowa Jana Pawła II - że wielu wierzących w Kościele zostało zranionych tym, jak postępowali przełożeni kościelni. O. Żak zauważa, że z tego elementu diagnozy Kościoły lokalne jak dotąd niewiele skorzystały. „Myślę, że jest tu potrzebny jak najskuteczniejszy krok do przodu - jedność w stawianiu czoła nadużyciom na wszystkich poziomach. Zarówno na poziomie faktów przestępczych, czyli prewencja, jak i na poziomie błędów przełożonych kościelnych, którzy nieodpowiednio reagowali na te przypadki w przeszłości” – podkreśla koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży z ramienia KEP.

Ojciec Żak o różnych prędkościach episkopatów w walce z nadużyciami


 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

20 lutego 2019, 15:45