Chris Noronha i Papież Franciszek podczas spotkania w Manamie, 6 listopada 2022 Chris Noronha i Papież Franciszek podczas spotkania w Manamie, 6 listopada 2022 

Wikariat Arabii Północnej serdecznie przyjął Papieża

Biskupi, kapłani, osoby konsekrowane, seminarzyści i pracownicy duszpasterscy z całego Wikariatu Apostolskiego Arabii Północnej z radością przyjęli u siebie Franciszka podczas porannego niedzielnego spotkania. Wydarzenie zorganizowane w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w stolicy Bahrajnu, Manamie, przepełniała atmosfera świętowania tego, że w całej swojej różnorodności mogą zebrać się razem oraz że odwiedza ich sam Papież.

Vatican News

Administrator apostolski dla całego regionu obejmującego Arabię Saudyjską, Kuwejt, Katar i właśnie Bahrajn, bp Paul Hinder, przedstawił Ojcu Świętemu rzeczywistość ogromnego bogactwa miejscowego Kościoła. Wspólnotę wiernych tworzą tam bowiem w większości imigranci z całego świata, którzy przybyli na Bliski Wschód w poszukiwaniu pracy.

Bp Hinder: choć jesteśmy Kościołem migrantów na pustyni, pozostajemy wdzięczni

„W Wikariacie Apostolskim Arabii Północnej mamy obecnie 60 księży posługujących wśród ok. 2 mln katolików mieszkających w 4 państwach. Mniej więcej 1,3 tys. katechistów uczy prawd wiary 16 tys. dzieci. Wszyscy pracują jako wolontariusze, czasem w bardzo trudnych warunkach z racji ograniczeń w kwestii wolności religijnej, zezwoleń na pracę czy na pobyt w niektórych krajach – powiedział bp Hinder. – Równocześnie, nawet jeśli jesteśmy Kościołem migrantów na pustyni, pozostajemy wdzięczni za różne pozytywne doświadczenia czy spotkania w niespodziewanych miejscach, gdzie odczuliśmy obecność Pana trwającego przy nas.“

Pośród świadectw na spotkaniu w Manamie można było usłyszeć urodzoną w Królestwie Bahrajnu Chris Noronhę, której rodzice dali to imię, aby pozostawała zawsze blisko Chrystusa. Wyznała ona, iż zawsze zachwycała ją różnorodność przychodzących do kościoła wiernych połączona z ich jednością w wyznawaniu wiary i chwaleniu Boga. Podkreśliła też, że doświadczyła ostatniego wzrostu wspólnoty na przestrzeni lat, choć nie odbywa się to bez trudności, jakich może doświadczać grupa złożona przeważnie z osób porzucających własne domy z powodu ciężkiej sytuacji materialnej.

Chris Noronha: jestem osobistym świadkiem ciężkich prób migrantów

„Osobiście byłam świadkiem prób, przez jakie przechodziło wielu migrantów, którzy pozostawili swoje rodziny w miejscu pochodzenia, aby pracować tutaj i w ten sposób wspierać swoich bliskich własnymi skromnymi zarobkami. Trudzą się godzinami, a ich jedyną pociechę stanowi, koniec końców, fakt, że zdołali poprawić sytuację przyszłego bezpieczeństwa finansowego ich rodzin. Przebywanie tak daleko od swoich bliskich, często na przestrzeni wielu lat bez wyjeżdżania stąd, jest prawdziwą próbą wiary i właśnie dlatego tak ważna jest rola Kościoła – wskazała Chris Noronha. – Wszyscy razem przychodzimy tutaj, aby się modlić, prosząc Boga o siłę do przezwyciężenia trudności. Wielu potrzebuje kogoś, kto wysłuchałby ich z empatią, kiedy wylewają przed nim własne najintymniejsze odczucia niepewności oraz lęków. Wiem, że znajdziemy nasz pokój w Jezusie.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

06 listopada 2022, 13:29