Ruffini: dobry dziennikarz powinien zachować czyste spojrzenie	Ruffini: dobry dziennikarz powinien zachować czyste spojrzenie  

Ruffini: dobry dziennikarz powinien zachować czyste spojrzenie

Prefekt Dykasterii ds. Komunikacji Stolicy Apostolskiej zamknął tydzień refleksji promowany przez grupę wydawniczą San Paolo nad przesłaniem Papieża Franciszka z okazji obchodzonego dzisiaj w wielu krajach Dnia Środków Społecznego Komunikowania. Zdaniem Paolo Ruffiniego słowa: „Chodź i zobacz”, to jedyny sposób, aby zrozumieć rzeczywistość i opowiedzieć prawdę.

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

„Tylko czyste spojrzenie jest w stanie zobaczyć, rozpoznać, zrozumieć, doprowadzić z powrotem do jedności rozczłonkowaną złożoność rzeczywistości, a więc i poznać ją”. Z tego powodu „błogosławieni czystego serca”, które może wydawać się błogosławieństwem „pozornie najbardziej odległym od przebiegłego świata dziennikarzy”, jest tym, które może najbardziej pomóc osobom pracującym w dziedzinie komunikowania zbliżyć się do siebie i „odzyskać istotę rzeczy”.

W 55. Dniu Środków Społecznego Komunikowania, Paolo Ruffini, prefekt Dykasterii ds. Komunikacji Stolicy Apostolskiej, przemawiając na zakończenie „Tygodnia Komunikacji” nie tylko przypomniał, że „dobry dziennikarz musi zachować czyste spojrzenie”, ale przeciwstawił się tezie, „że zawód komunikującego wymaga chłodu nie dającego się pogodzić z czułym sercem i że dziennikarstwo jest bardziej odpowiednie dla osób o twardym sercu”.

Czerpiąc z modlitwy Papieża na zakończenie tegorocznego orędzia, zatytułowanego „Chodź i zobacz”, zwraca uwagę, że właśnie te dwa proste słowa stanowią „najprostszy sposób poznania rzeczywistości, pozwalając, aby osoba stojąca przede mną mówiła do mnie”. Ruffini zastanawia się nad pewnymi kluczowymi pojęciami dla świata komunikacji.

Pierwszym z nich jest „wychodzenie”. To temat drogi Franciszkowi od pierwszej katechezy pontyfikatu w 2013 r., który oznacza „wychodzenie na spotkanie innych”, w kierunku „peryferii egzystencji” i poruszanie się „najpierw w kierunku naszych braci i sióstr, zwłaszcza tych najbardziej oddalonych, zapomnianych, najbardziej potrzebujących zrozumienia, pocieszenia i pomocy”.

Drugim pojęciem jest „chodzenie”. Chodzenie jest bowiem „normalnym stanem komunikującego”, który nigdy nie powinien się zatrzymywać i „zużywać podeszwy swoich butów”. Nie tylko dlatego, że „poszukiwanie prawdy jest w każdej sytuacji podróżą”, ale także, dlatego, aby „pozwolić sobie spojrzeć na rzeczywistość” i „przejść od spojrzenia całkowicie zewnętrznego do takiego, które widzi od wewnątrz, co pozwala odkryć i opowiedzieć inną historię”.

Poszukiwanie „prawdy” - trzecie kluczowe pojęcie, jest w istocie podróżą. Chodzi o prawdę, która jednak nie może być prawdą „krótkowzroczną”, „skupioną na pozorach”, ograniczającą się do osądu sumienia, ale tą, w której „wszystko istnieje, która wszystko wyjaśnia, prawdą ukrzyżowaną i zmartwychwstałą, która żyje codziennie w drugim człowieku”. Chodzi o prawdę opowiedzianą właściwymi słowami, a nie tymi konformistycznymi, leniwymi i pochłoniętymi przez czas.

Aby jednak zrozumieć dogłębnie, nie ma innej metody niż ta, która polega na „pójściu, aby zobaczyć”, „nie jako roztargnieni podróżnicy”, ani z „założeniem, że wszystko już się wie”, ale z „pokorą, że się nie wie”, a przede wszystkim poświęcając tyle czasu, ile trzeba. „Komunikacja, do której dążymy, nie może być dzieckiem komunikacji typu «potrącenie i ucieczka»" – podkreśla prefekt. „Poświęcenie czasu nie jest marnowaniem go”, ale „służy zrozumieniu, jak często arogancka jest myśl, że strzępy prawdy, które posiadamy, mogą same z siebie rozszerzyć się na całą prawdę”. „Era fake newsów” w rzeczywistości „tworzy potwory żerujące na tej krótkowzroczności”: polityk kradnie, tzn. wszyscy politycy są złodziejami, osoba, którą znam, miała problem ze szczepionką, a więc szczepionki są złe.

Ostatnim fundamentalnym pojęciem dla poprawnej komunikacji jest „prawość”, słowo, które „każe nam zajrzeć w głąb siebie” i „stawia nas w obliczu odpowiedzialności”. Rozejście zachodzi więc między „koncentrowaniem się na nas samych jako dziennikarzach, jako komunikujących i opowiadających o naszych urojeniach” a zdolnością „pójścia, zobaczenia, dotknięcia i opowiedzenia prawdy o tym, co widzimy”, nawet ryzykując, że nie zrozumiemy, że zostaniemy oszukani i że się pomylimy. W takim przypadku trzeba się poprawić i wznowić wędrówkę, właśnie „nie przestając chodzić w rzeczywistości”, bo można „zużywać podeszwy butów, ale nie słowa”.
 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

16 maja 2021, 16:21