Koronawirus pretekstem do zamykania kościołów po pandemii? Koronawirus pretekstem do zamykania kościołów po pandemii? 

Koronawirus pretekstem do zamykania kościołów po pandemii?

Amerykański Departament Stanu ostrzega, że rządy niektórych krajów mogą wykorzystać koronawirusa do zamykania kościołów i innych miejsc kultu także po pandemii. Ochrona zdrowia obywateli może stać się narzędziem walki z religią.

Beata Zajączkowska – Watykan

Uwrażliwia na to Sam Brownback, amerykański nadzwyczajny ambasador ds. wolności religijnej wskazując, że takie wnioski można wyciągnąć z bardzo radykalnych obostrzeń wobec instytucji religijnych wprowadzonych w czasie pandemii. Przypomina zarazem, że w wielu krajach wierzący byli wręcz stygmatyzowani i jawnie oskarżani o rozpowszechnianie koronawirusa, na co nie może być zgody.

Szczególny niepokój amerykańskiej Komisji ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej (USCIRF) wzbudziła w tym czasie sytuacja w Chinach i Iranie, gdzie doszło do nasilenia prześladowań mniejszości religijnych. W pierwszym z tych krajów jednym z wymogów ponownego otwarcia kościołów po pandemii jest obowiązek głoszenia „patriotyzmu”. Niepokój budzi też sytuacja muzułmańskich Ujgurów. Pojawiły się doniesienia o stosowaniu wobec nich tortur, zmuszaniu do wyrzeczenia się wiary i przymusowej pracy w obozach.

Ubolewając nad tą sytuacją Sam Brownback stwierdził, że może być ona zapowiedzią tego, jak będzie wyglądał ucisk w wirtualnym państwie policyjnym, gdzie wszelkie praktyki religijne zostaną zakazane. Wyraził także niepokój z powodu wciąż pogarszającej się sytuacji chrześcijan w Nigerii i braku skutecznej reakcji miejscowego rządu na islamski terror. Do rządów całego świata Sam Brownback zaapelował o zwrócenie szczególnej uwagi na przestrzeganie wolności religijnej w czasie wychodzenia z pandemii.
 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

11 czerwca 2020, 13:34