Krzysztof Bronk - Watykan
Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że ze względu na zagrożenie koronawirusem swoją działalność zawiesiły pozarządowe organizacje pomocowe. Z tych samych względów migranci nie są przyjmowani na Lampedusie, lecz wszyscy, którzy przybywają na wyspę są natychmiast transportowani na stały ląd, by tam odbyć kwarantannę. Lampedusa opustoszała, jak inne regiony Włoch. Ludzie pozostają w domu i szukają nowych sposobów na pielęgnowanie wspólnotowych relacji. Mówi ks. La Magra.
Ludzie potrzebują wspólnoty, szukają jej