Paweł Pasierbek SJ – Watykan
Francesco Battistini podkreśla, że ich sytuacja jest często bez wyjścia. Aby móc się jakoś utrzymać i przeżyć zmuszani są do wstępowania w szeregi zbrojnych milicji.
Za pracę nie otrzymują wynagrodzenia
Paweł Pasierbek SJ – Watykan
Francesco Battistini podkreśla, że ich sytuacja jest często bez wyjścia. Aby móc się jakoś utrzymać i przeżyć zmuszani są do wstępowania w szeregi zbrojnych milicji.
Za pracę nie otrzymują wynagrodzenia
„Szacuje się, że obecnie na terenie Libii przebywa około 700 tys. uchodźców. Około 6 tys. przebywa w specjalnych ośrodkach, które kontroluje rząd lub zbrojne milicje - mówi Francesco Battistini. - Zdecydowana większość uchodźców to mieszkańcy Afryki Subsaharyjskiej. Całymi dniami krążą po ulicach i placach mając nadzieję, że ktoś ich zatrudni. Jeżeli im się to udaje, to otrzymują najprostsze prace na budowach oraz w barach. Bywa, że za wykonaną pracę, która trwa nawet 10-12 godzin dziennie, nie otrzymują wynagrodzenia lub dostają tylko żywność i miejsce do spania. Zdarza się, że są sprzedawani na kilkanaście, czy więcej dni przez właściciela firmy prowadzącej budowę bojówkom, aby wykonywali dla nich konkretne zadania. Aby utrzymać pracę na budowie często się na to zgadzają i wstępują do zbrojnych milicji.“