Wenecja i Barcelona „skąpane we krwi” współczesnych męczenników

Najważniejsze zabytki Wenecji zostaną oświetlone na symbolizujący krew kolor czerwony, by w ten sposób przypomnieć światu o męczeństwie współczesnych chrześcijan. Wydarzenie organizowane z inicjatywy papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie odbędzie się 20 listopada. Trzy dni później, w podobny sposób, zostanie oświetlona barcelońska bazylika Sagrada Familia.

Beata Zajączkowska – Watykan

Obu iluminacjom będzie towarzyszyć modlitwa za prześladowanych chrześcijan, w tym szczególnie za Asię Bibi. „Dla wielu wyznawców Chrystusa, którzy przeżywają swą wiarę siedząc wygodnie na kanapie w ciepłych kapciach, ta Pakistanka jest symbolem niezłomności i przypomnieniem, że wciąż zbyt wielu chrześcijan cierpi za swą wiarę” – podkreśla patriarcha Wenecji abp Francesco Moraglia. Wskazuje zarazem, że naszym obowiązkiem jest głośne mówienie światu o tych, którzy w milczeniu znoszą swoje cierpienia.

Ks. Davide John z Pakistanu, który prezentował projekt iluminacji Wenecji wskazuje, że w jego ojczyźnie chrześcijanie żyją w codziennym strachu. Nawiązując do historii Asii Bibi, przypomina, że muzułmanie nie chcą z wyznawcami Chrystusa rozmawiać, nie chcą z nimi nawet wspólnie jeść czy czegoś się napić. Zauważa, że obowiązująca ustawa o tzw. bluźnierstwie sieje terror i sprawia, że przedstawiciele mniejszości obawiają się domagać poszanowania swych praw, by nie być oskarżonym o obrazę Mahometa. „Jesteśmy non stop indoktrynowani. Nawet na lekcjach matematyki dzieci zmuszone są do studiowania islamu. Chyba nie ma w Pakistanie chrześcijanina, na którego nie wywierano nacisku, by przeszedł na islam” – mówi ks. Davide John. Wskazuje, że chrześcijaństwo jest w Pakistanie latarnią w mroku fundamentalizmu. Zauważa, że symboliczne skąpanie Wenecji i Barcelony w krwi męczenników jest mocnym przypomnieniem światu o tym, że chrześcijanie wciąż są prześladowani i wezwaniem do modlitwy za nich.

Za modlitwę za swą mamę podziękowała światu córka Asii Bibi, która jeszcze się z nią nie spotkała. „Gdy tylko zobaczę moją mamę, bardzo mocno ją przytulę i pewno obie się rozpłaczemy” – stwierdziła Eisham Bibi w rozmowie z przedstawicielami papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Dodała również, że wie, jak wielką radość na świecie wywołała wiadomość o wyjściu jej mamy z więzienia.

Wyrazem pamięci o tej niezłomnej chrześcijance było w minionych latach m.in. oświetlenie na czerwono Fontanny di Trevi i rzymskiego Koloseum. W jednej z takich uroczystości wzięli udział mąż i jedna z córek Asii Bibi. Ona sama wielokrotnie powtarzała, że wciąż żyje dzięki temu, że świat o niej pamięta.
 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

10 listopada 2018, 14:34