Papież: św. Józef odbija czułe ojcostwo Boga

„Przejrzyjmy się w ojcostwie św. Józefa, które odzwierciedla ojcostwo Boga” – powiedział Papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W rozważaniu nawiązał do postaci św. Józefa jako pełnego czułości ojca. Relacja bliskości Boga w stosunku do ludu Izraela znajdowała swoje odbicie w sposobie podejścia św. Józefa do Jezusa.

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

Franciszek zwrócił uwagę, że Jezus mówiąc o Bogu i jego miłości zawsze używał słowa „ojciec”. Jest On głównym bohaterem wielu przypowieści ewangelicznych. Jedną z najbardziej znanych jest ta o miłosiernym ojcu (por. Łk 15, 11-32). Podkreśla ona nie tylko doświadczenie grzechu i przebaczenia, ale także sposób, w jaki przebaczenie dociera do osoby, która dopuściła się zła. Syn spodziewał się kary, a tymczasem znalazł się w objęciach czułego ojca. Ojciec Święty zaznaczył, że czułość jest czymś większym niż logika tego świata. Jest to nieoczekiwany sposób wymierzania sprawiedliwości. Bóg nie przeraża się naszymi grzechami. Jest większy od nich. To, co sprawia mu ból to nasze zamknięte serce i brak wiary w jego miłość. Papież przypomniał, że w doświadczeniu miłości Boga zawarta jest wielka czułość. Pierwszą osobą, która przekazała tę rzeczywistość Jezusowi był św. Józef.

Papież – Bóg bierze nas za rękę z naszymi słabościami

„Możemy zadać sobie pytanie, czy sami doświadczyliśmy tej czułości i czy staliśmy się jej świadkami. Czułość bowiem przede wszystkim nie jest kwestią emocjonalną czy sentymentalną: jest to doświadczenie poczucia bycia miłowanym i przyjętym właśnie w naszym ubóstwie i nędzy. Bóg nie polega jedynie na naszych talentach, ale także na naszej odkupionej słabości – podkreślił Papież. - Pan nie odbiera ci wszystkich słabości, ale pomaga ci iść z nimi naprzód, biorąc cię za rękę. Ale jak to? Tak właśnie, bierze za rękę nasze słabości, nas samych z naszymi słabościami, staje blisko nas. To jest właśnie czułość. Doświadczenie czułości polega na tym, że moc Boża przenika właśnie przez to, co czyni nas najbardziej kruchymi; pod warunkiem jednak, że nawrócimy się od spojrzenia Złego, który sprawia «że patrzymy na naszą kruchość z osądem negatywnym», podczas gdy Duch Święty «z czułością wydobywa ją na światło dzienne» (Patris corde, 2). Czułość jest najlepszym sposobem dotykania tego, co w nas kruche.“

Franciszek zwrócił uwagę, że Bóg dotyka naszych ran w podobny sposób jak pielęgniarki, które nie chcą przysparzać dodatkowego bólu chorym. Doświadczamy tego dzięki miłosierdziu, które jest nam okazywane w Sakramencie Pojednania oraz w modlitwie osobistej do Boga, kiedy przeżywamy ją w prawdzie i z czułością. Zły może nam również powiedzieć prawdę, ale czyni to, aby nas potępić. Pan natomiast objawia nam prawdę i wyciąga rękę, aby nas zbawić. Prawda, która pochodzi od Boga nie potępia nas, lecz nas akceptuje, obejmuje, wspiera i nam przebacza. Bóg nigdy się nie męczy w okazywaniu nam przebaczenia, to my się męczymy w proszeniu o nie. On przebacza zawsze nawet najgorsze rzeczy.

Papież – potrzebujemy rewolucji czułości

„Warto, abyśmy przejrzeli się ojcostwie Józefa, który odzwierciedla ojcostwo Boga i zadali sobie pytanie, czy pozwalamy, aby Pan nas miłował z taką samą czułością, przekształcając każdego z nas w ludzi zdolnych do miłowania w ten sam sposób. Bez tej «rewolucji czułości», a potrzebujemy tej rewolucji czułości, grozi nam, że będziemy uwięzieni w sprawiedliwości, która nie pozwali nam łatwo się podnieść i myli odkupienie z karaniem – podkreślił Papież. Dlatego dziś w sposób szczególny chcę przypomnieć o naszych braciach i siostrach, którzy przebywają w więzieniach. To słuszne, że ci, którzy popełnili zło, powinni zapłacić za swoje przestępstwo, ale tak samo słuszne jest, aby ci, którzy popełnili zło, mogli się uwolnić od swojej winy. Nie może być wyroków bez okien nadziei. Jakikolwiek wyrok powinien mieć okno nadziei. Pomyślmy o naszych uwięzionych braciach i siostrach, i pomyślmy o czułości Boga w stosunku do nich. Módlmy się również za nich, aby znaleźli w tym oknie nadziei drogę wyjścia ku lepszemu życiu.“

Franciszek zakończył swoje rozważanie modlitwą skierowaną do św. Józefa: „Święty Józefie, ojcze w czułości, naucz nas akceptować to, że jesteśmy miłowani właśnie w tym, co w nas najsłabsze. Spraw, abyśmy nie stawiali przeszkód między naszym ubóstwem a wielkością Bożej miłości. Wzbudź w nas pragnienie przystąpienia do sakramentu pojednania, abyśmy otrzymali przebaczenie i stali się zdolni do czułego miłowania naszych braci i sióstr w ich ubóstwie. Bądź blisko tych, którzy popełnili zło i płacą za to cenę;
Dopomóż im odnaleźć, wraz ze sprawiedliwością, czułość, by zacząć od nowa. I naucz ich, że pierwszym sposobem, by zacząć od nowa
jest szczera prośba o przebaczenie. Amen”.
 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

19 stycznia 2022, 12:27