Papież modli się za bezimiennych zmarłych z powodu pandemii

Za zmarłych z powodu pandemii modlił się Papież na Mszy w kaplicy Domu św. Marty. W homilii mówił o potrzebie świadectwa i modlitwy, bo tylko dzięki nim Ojciec może przyciągnąć ludzi do Syna.

Paweł Pasierbek SJ – Watykan

Prośmy za zmarłych bezimiennie, złożonych we wspólnych grobach

„Módlmy się dziś za zmarłych, za tych, którzy zmarli z powodu pandemii – prosił Ojciec Święty; - i także szczególnie za tych zmarłych – powiedzmy – bezimiennie: widzieliśmy fotografie zbiorowych grobów. Tak wielu...“

W homilii Franciszek nawiązał do historii etiopskiego urzędnika, który po pobycie w Jerozolimie wracał do domu, po wyjaśnieniu mu Pisma mówiącego o Jezusie uwierzył i otrzymał chrzest od Filipa (Dz 8, 26-40). Papież podkreślił, że niepokój, który nosił w sercu, a który pozwolił mu odnaleźć Pana, pochodził od Boga. To On przygotował jego serce na przyjęcie Zbawiciela.

Bez świadectwa nie da się głosić Jezusa

„To, że nikt nie może znać Jezusa, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, odnosi się także do naszego apostolatu, do naszej misji apostolskiej jako chrześcijan. Myślę także o misjach. «Co będziesz robił na misjach?». «Będę nawracał ludzi.» «Ale nie, zatrzymaj się, twoim zadaniem nie jest nawracanie kogokolwiek. To Ojciec przyciągnie ich serca, aby poznały Jezusa». Być na misjach to dawać świadectwo własnej wierze; bez świadectwa nic nie zrobisz – podkreślił Ojciec Święty. - Praca na misjach – i wielu misjonarzy jest wspaniałych! – nie oznacza tworzenia wielkich struktur, rzeczy... i na tym koniec. Nie: za strukturami musi iść świadectwo. Możesz zbudować wielki szpital, szkołę na wysokim poziomie, dobrze rozwiniętą, ale jeżeli w jakimś dziele nie ma chrześcijańskiego świadectwa, to twoja praca nie będzie tam pracą świadka, prawdziwym głoszeniem Jezusa: będzie stowarzyszeniem dobroczynnym, bardzo dobrym, ale niczym więcej.“

Franciszek przestrzegł, aby nie zapominać, że to Ojciec przyciąga ludzi do Jezusa poprzez nasze świadectwo, a nie przez przekonywanie innych. Aby podołać temu zadaniu potrzebna jest modlitwa, która otwiera serce Boga.

Świadectwo i modlitwa są nierozłączne

„Świadectwo i modlitwa idą w parze. Bez świadectwa i bez modlitwy nie można głosić Ewangelii. To będzie piękne umoralniające przemówienie, zrobi się wiele dobrych rzeczy. Ale Ojciec nie będzie miał możliwości przyciągnąć ludzi do Jezusa. A to stanowi centrum: to jest centrum naszego apostolatu, aby Ojciec mógł przyciągnąć ludzi do Jezusa – zaznaczył Papież. - Nasze świadectwo otwiera drzwi ludziom, a nasza modlitwa otwiera drzwi do serca Ojca, aby przyciągnął ludzi. Świadectwo i modlitwa. I to dotyczy nie tylko misji, ale także naszej pracy jako chrześcijan. Czy naprawdę swoim życiem daję chrześcijańskie świadectwo? Modlę się, aby Ojciec przyciągał ludzi do Jezusa?“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

30 kwietnia 2020, 12:13
Czytaj wszystko >