Msza w Domu św. Marty Msza w Domu św. Marty  (Vatican Media)

Papież u św. Marty – nadzieja to spotkanie, nie zawodzi

Tematowi nadziei poświęcił Papież homilię, którą wygłosił w Domu św. Marty. Tłumaczył, że nie jest ona czymś abstrakcyjnym, ale konkretnym życiem, w czasie którego czekamy na ostateczne spotkanie z Jezusem.

Paweł Pasierbek SJ – Watykan

Franciszek wskazał, że Jezus dał nam obietnicę na spotkanie z Nim w niebie. Ale już teraz, tutaj na ziemi każdego dnia powinniśmy szukać możliwości jej realizacji. Umożliwia nam to nadzieja, która dodaje nam sił w codziennym kroczeniu w stronę wiecznego szczęścia.

Papież – nadzieja jest pokorna, nie zawodzi

„Żyć nadzieją to znaczy kroczyć, tak, w stronę nagrody, w stronę szczęścia, którego nie mamy tu, ale będziemy mieć tam... to cnota trudna do zrozumienia. To cnota pokorna, bardzo pokorna. To cnota, która nigdy nie zawodzi: jeśli masz nadzieję, nigdy nie będziesz zawiedziony. Nigdy, nigdy. Ale to także bardzo konkretna cnota. «Ale jak może być konkretna, jeżeli nie znam nieba, czy tego, co mnie czeka?». Nadzieja, nasza obietnica, która jest nadzieją odnoszącą się do czegoś, nie jest ideą, nie jest byciem w pięknym miejscu... nie. To jest spotkanie. Jezus ciągle podkreśla ten wymiar nadziei, to bycie w oczekiwaniu, spotkanie.“

Odnosząc się do Ewangelii św. Łukasza o wyczekiwaniu na przyjście pana wracającego z uczty weselnej, Papież podkreślił, że wyczekiwanie wyraża się w czymś konkretnym, a nie abstrakcyjnym. Zilustrował to jasnym przykładem.

Papież – kobieta ciężarna żyje spotkaniem ze swoim dzieckiem

„Kiedy myślę o nadziei, przychodzi mi na myśl pewien obraz: kobieta ciężarna, która oczekuje dziecka. Idzie do lekarza, pokazuje jej obraz USG - «o tak, dziecko, no dobrze»... Nie! Jest radosna! I przez wszystkie dni dotyka brzucha, aby pogładzić to dziecko, oczekuje dziecka, żyje, czekając na nie – opisywał Franciszek. - Ten obraz może nam pomóc zrozumieć, czym jest nadzieja: życiem wiodącym ku temu spotkaniu. Ta kobieta wyobraża sobie, jakie będą oczy dziecka, jaki będzie miało uśmiech, czy będzie blondynem, czy szatynem... ale wyobraża sobie spotkanie z dzieckiem. Wyobraża sobie spotkanie z nim.“

Nadzieja to coś konkretnego – konkludował Franciszek – a nie jakaś rozmyta idea. Realizuje się już teraz, w małych, codziennych spotkaniach z Jezusem

Papież – nadzieja czymś konkretnym

„Moja nadzieja jest konkretna, czy trochę rozmyta, trochę gnostyczna? Nadzieja jest czymś konkretnym, trwa przez wszystkie dni, bo jest spotkaniem. I za każdym razem, jak spotykamy Jezusa w Eucharystii, w modlitwie, w Ewangelii, w biednych, w życiu wspólnotowym, za każdym razem robimy krok do przodu w stronę tego ostatecznego spotkania – stwierdził Ojciec Święty. - Mądrość z cieszenia sie małymi spotkaniami z Jezusem, które przygotowują to ostateczne spotkanie.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

23 października 2018, 13:36
Czytaj wszystko >