Rumunia: karmelici pomagają uchodźcom z Ukrainy Rumunia: karmelici pomagają uchodźcom z Ukrainy 

Rumunia: karmelici pomagają uchodźcom z Ukrainy

Karmelici w Rumunii pomagają uchodźcom z Ukrainy. „Dzięki przyjmowaniu ich, głębiej przeżywamy towarzyszenie Jezusowi w Jego zbawianiu ludzkości. Myślę, że obmywanie stóp jest u nas obecnie codziennością” – powiedział dyrektor ośrodka rekolekcyjnego w Snagovie pod Bukaresztem.

Marek Krzysztofiak SJ – Watykan

Karmelici są w Rumunii od 22 lat. Centrum duchowości, gdzie na co dzień prowadzone były rekolekcje, jest teraz otwarte na potrzebujących. Zakonnicy zgłosili swój ośrodek do organizacji, które zajmują się relokacją uchodźców. Przyjmowali maksymalnie 80 osób. Jak mówi dyrektor, o. Antonio Prestipino, w uchodźcach zobaczyli mękę Chrystusa, która domagała się ich zaangażowania. „Wymaga to od nas mnóstwo żmudnej pracy, ale to także wielka duchowa przygoda” – przekonuje karmelita.

Czterem zakonnikom pomagają bracia postulanci i przyjaciele, którzy wzięli urlopy. Wśród nich znalazł się lekarz Gabriele Tomasoni, prezes Karmelitańskiego Ruchu Kościelnego, który przed dwoma laty zmagał się z pandemią we Włoszech, w regionie pierwotnego wybuchu zarazy. Choć dziś jest emerytem, nie wahał się i przyjechał z żoną, by pomóc w przyjmowaniu uchodźców.

W tym całym złu, gest dobroci robi różnicę

„Pytałem się, co mogę zrobić? Postanowiliśmy przyjechać. Ponieważ w domu na rumuńskiej wsi, gdzie zamieszkaliśmy, dysponowaliśmy wolnymi pokojami, natychmiast je udostępniliśmy. Późnym wieczorem, po trzydniowej podróży przyjechało samochodem bardzo zmęczonych dziewięć osób. Każda rodzina ma swój własny pokój, w którym nie ma tłoku. Dzieci mogą się spokojnie bawić w ogrodzie. Wszyscy mają zapewnioną opiekę i troskę. Nasze pragnienie stworzenia dla nich środowiska rodzinnego zostało zrealizowane. W tym całym złu, które człowiek zdołał wyrządzić, gest dobroci robi różnicę i oni to rozumieją. Pandemia wydawała się największym sprawdzianem w moim życiu. Potem jednak przyszło stanąć nam w obliczu jeszcze gorszego doświadczenia… Pandemia była nagła i niekalkulowana. To zło jest zamierzone. Musimy jednak czynić gesty dobra, bo to nadzieja, którą możemy dać.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

13 kwietnia 2022, 15:49