Biskupi apelują do episkopatu Niemiec: wasze reformy grożą schizmą Biskupi apelują do episkopatu Niemiec: wasze reformy grożą schizmą 

Biskupi apelują do episkopatu Niemiec: wasze reformy grożą schizmą

Biskupi z całego świata wystosowali list otwarty do niemieckiego episkopatu, wyrażając w ten sposób zaniepokojenie kierunkiem niemieckiej drogi synodalnej. 74 hierarchów z czterech kontynentów ostrzega w nim, że niemieckie reformy grożą schizmą i mają negatywny wpływ na Kościół powszechny. Inspiracją do powstania listu była postawa abp. Stanisława Gądeckiego, który jako pierwszy przestrzegał przed możliwym zagrożeniem. W lutym napisał on w tej sprawie do przewodniczącego niemieckiego episkopatu.

Łukasz Sośniak SJ – Watykan

Najnowszy list wyróżnia się jednak międzynarodowym zasięgiem i znaczeniem jego sygnatariuszy. Podpisało go czterech kardynałów: Nigeryjczyk Francis Arinze, Amerykanin Raymond Burke a także kard. Wilfred Napier z RPA oraz kard. George Pell z Australii. Oprócz nich 15 arcybiskupów i 55 biskupów z Afryki, Australii, Europy i Ameryki Północnej.

Międzynarodowy charakter sygnatariuszy listu odzwierciedla skalę problemu, jaki – ich zdaniem – stanowi niemiecka „droga synodalna”. Biskupi wskazują, że w czasach globalnej komunikacji, wydarzenia w Niemczech nieuchronnie mają wpływ na życie całego Kościoła. Szczególne zaniepokojenie wyrazili w związku z próbami zmian w nauczaniu dotyczącym seksualności, które – jak podkreślili – prowadzą do odrzucenia chrześcijańskiej moralności.

W liście otwartym biskupi przyznają, że Kościół wymaga reform, zwracają jednak uwagę, że historia chrześcijaństwa pełna jest wysiłków podejmowanych w dobrych intencjach, które z czasem utraciły swoje oparcie w Słowie Bożym i przestały być odpowiedzią na inspiracje Ducha Świętego. „Reformy, popierane przez większość niemieckich biskupów, wzywające do fundamentalnych zmian w nauczaniu Kocioła, mogą prowadzić właśnie do takiego ślepego zaułka” – czytamy w liście.

W rozmowie z amerykańskim dwutygodnikiem National Catholic Register bp Thomas Paprocki ze Springfield przyznał, że podpisał list, ponieważ czuje się w obowiązku poinformować mieszkańców swojej diecezji, że „propozycje niemieckiej drogi synodalnej to błędy”. „Ludzie muszą być świadomi, że niemieccy biskupi aprobują i promują nauki, które są sprzeczne z wiarą katolicką” – powiedział hierarcha zaznaczając, że list, który pomagał tworzyć, jest przykładem braterskiego upomnienia opisanego na kartach Ewangelii św. Mateusza.

Obawy wyrażone w liście w związku z niemiecką drogą synodalną to przede wszystkim: podważanie wiarygodności nauczania i autorytetu Kościoła; czerpanie inspiracji głównie z analizy socjologicznej i ideologii politycznej; zastępowanie chrześcijańskiego pojęcia wolności źle rozumianą autonomią, zbyt biurokratyczny, antyewangeliczny ton; skupienie się na władzy, które „sugeruje ducha zasadniczo sprzecznego z prawdziwą naturą życia chrześcijańskiego”. „To ostatnie grozi podważeniem wiarygodności samej koncepcji synodalności – co jest szczególnie istotne w czasie, gdy Papież Franciszek próbuje poprowadzić Kościół powszechny właśnie tą drogą.

Jak podkreśla bp Paprocki najważniejszym celem listu jest to, że niemieccy biskupi dostrzegą powszechne zaniepokojenie braci w biskupstwie i ponownie rozważą swoje propozycje reform, wracając na drogę nauczania Kościoła jeszcze przed wydaniem końcowego dokumentu niemieckiej drogi synodalnej.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

13 kwietnia 2022, 16:14