List braterskiej troski ws. niemieckiej „drogi synodalnej” List braterskiej troski ws. niemieckiej „drogi synodalnej” 

List braterskiej troski ws. niemieckiej „drogi synodalnej”

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski napisał braterski list do swego niemieckiego odpowiednika w sprawie drogi synodalnej w tym kraju. Abp Stanisław Gądecki wskazał, że podejmowane decyzje budzą głębokie zatroskanie i zaniepokojenie. List został opublikowany w przypadające dziś święto Katedry św. Piotra.

Beata Zajączkowska – Watykan

W rozmowie z Radiem Watykańskim abp Gądecki podkreślił, że data ta została wybrana celowo, ponieważ św. Piotr pozostaje dla wszystkich zwierzchników Kościoła regułą i normą wiary. Jest to list pełen braterskiej troski w poczuciu współodpowiedzialności za powierzony nam depozyt wiary apostolskiej, w którym przewodniczący polskiego episkopatu zauważa, że obserwując owoce niemieckiej drogi synodalnej można odnieść wrażenie, że podstawą refleksji nie zawsze jest Ewangelia.

Abp Gądecki: kryzys wiary ma swoje objawy

„List wychodzi od tej obawy, co do słuszności tez stawianych przez niektóre środowiska kościoła katolickiego w Niemczech, zwłaszcza w kontekście tzw. drogi synodalnej” – mówi abp Gądecki. Zauważa, że pierwsza pokusa dotyczy szukania prawdy poza Ewangelią. Sposób w jaki przedstawione są synodalne żądania sprawia wrażenie jakby podstawą tej refleksji synodalnej Kościoła niemieckiego nie zawsze była Ewangelia. „Druga pokusa to pokusa wiary w nieomylność nauk społecznych, to pokusa unowocześniania, która w szczególności dotyczy sfery tożsamości seksualnej. Trzecia pokusa dotyczy życia z kompleksem niższości. Mianowicie wielu ludzi pod presją, także medialną, cierpi na kompleks niższości polegający na relatywizowaniu czy też ukrywaniu swojej tożsamości chrześcijańskiej, swoich przekonań” – wskazuje przewodniczy polskiego episkopatu. Przypomina, że Papież Franciszek w swoim przemówieniu do Kurii Rzymskiej podkreślał, że dzisiaj w Europie i nie żyjemy już w systemie chrześcijańskim. Świat stał się pod wieloma względami bardziej pluralistyczny. Przede wszystkim jednak na Starym Kontynencie obserwujemy głęboki kryzys wiary, który dotknął wielu ludzi. I oczywiście ten kryzys ma swoje konkretne objawy. „Uważam, że do nich należą te standardowe prośby o zniesienie celibatu, kapłaństwo kobiet, o komunię dla rozwiedzionych czy błogosławienie związków jednopłciowych” – wylicza abp Gądecki. Następna pokusa to pokusa myślenia korporacyjnego. „Gdy widzimy, że spada liczba wiernych, że jest kryzys powołań kapłańskich, to według myślenia korporacyjnego trzeba zaniżyć poziom. I stąd postulat zniesienia obowiązku kapłańskiego celibatu, który pojawił się w drodze synodalnej” – mówi wskazując, że przyczyny kryzysu leżą gdzie indziej. „Faktycznie staliśmy się niejednokrotnie ekspertami od tematyki społecznej, migracyjnej, ekologicznej natomiast chcemy uniknąć przykładu życia całkowicie poświęconego Bogu” – mówi abp Gądecki. Podobnie jest, gdy chodzi o praktykę błogosławienia związków jednopłciowych, która próbuję dokonać zmiany nauczania Kościoła na temat grzechu czynów homoseksualnych. „Mimo tego oburzenia i ostracyzmu niepopularności, Kościół katolicki, jeśli ma być wierny prawdzie Ewangelii, to nie może milczeć i zgadzać się na nieprawdziwą wizję człowieka ani tym bardziej nie może jej błogosławić ani promować” – podkreśla abp Gądecki przypominając, że współczesny kryzys Kościoła w Europie to przede wszystkim kryzys wiary.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

22 lutego 2022, 16:04