Jezuici na Ukrainie pomagają wewnętrznym uchodźcom Jezuici na Ukrainie pomagają wewnętrznym uchodźcom 

Jezuici na Ukrainie pomagają wewnętrznym uchodźcom

W związku z napaścią Rosji na Ukrainę jezuici z Chmielnickiego, miasta położonego ponad 300 kilometrów na zachód od Kijowa, organizują pomoc dla uchodźców przybywających z najbardziej niebezpiecznych rejonów kraju. W domu rekolekcyjnym tymczasowe schronienie znaleźć może jednorazowo kilkadziesiąt osób.

Łukasz Sośniak SJ – Watykan

Ks. Bartłomiej Przepeluk, odpowiedzialny za placówkę, pozostał w Chmielnickim na znak solidarności z Ukraińcami. „Każdy, kto jest w potrzebie, zanim wyruszy w dalszą drogę, może się u nas zatrzymać, odpocząć lub przenocować, otrzymać ciepły posiłek i porozmawiać. Nasze drzwi są otwarte dla wszystkich” – zapewnia jezuita na co dzień posługujący w parafii św. Anny.

Ks. Bartłomiej Przepeluk: działamy dzięki ofiarności naszych parafian

„Nasze miasto znajduje się w miarę bezpiecznym położeniu, jest tu – póki co – spokojnie, chociaż odczuwamy napięcie i martwimy się, co może się wydarzyć. Chmielnicki znajduje się na skrzyżowaniu ważnych dróg, sporo osób tędy przejeżdża, a ponieważ wprowadzono godzinę policyjną, to ludzie muszą się gdzieś zatrzymać na noc. Jesteśmy w stałym kontakcie z kapelanem wojskowym, który jest odpowiedzialny za rozdzielanie noclegów, ale też reagujemy na bezpośrednie telefony od ludzi – powiedział w rozmowie z papieską rozgłośnią ks. Bartłomiej Przepeluk. – Nasi goście mogą liczyć na łóżka z czystą pościelą, możliwość wzięcia prysznica, zjedzenia czegoś, wypicia kawy czy herbaty i okazję do zwyczajnej rozmowy. Na miejscu są nasi ojcowie i siostry zakonne. Wszyscy pomagamy jak umiemy, także przez rozmowę, cierpliwe wysłuchanie tego, czym ludzie pragną się podzielić. Są często poranieni, wystraszeni całą sytuacją i nasz dom jest takim miejscem, gdzie mogą się na chwilę zatrzymać. Ta inicjatywa działa dzięki ofiarności parafian i działającego przy parafii duszpasterstwa młodzieżowego. Młodzi są wolontariuszami, zmieniają się i dzięki temu pracują 24 godziny na dobę, przyjmują ludzi, przygotowują dla nich pokoje, piorą i sprzątają. To dzięki nim tak szybko udało się otworzyć nasz punkt pomocy.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

26 lutego 2022, 15:16