Papież Franciszek na Lesbos Papież Franciszek na Lesbos 

Papież wysłuchał świadectw na wyspie Lesbos

Ojciec Święty spotkał się z uchodźcami na wyspie Lesbos. Odwiedził wyspę po raz drugi, po wizycie w 2016 r. „Moje osobiste doświadczenie prowadzi mnie do mocnego przekonania, że migranci mają nam do zaoferowania tak wiele, jak my im” – powiedział wolontariusz z miejscowej parafii.

Marek Krzysztofiak SJ – Watykan

W słowach powitania Franciszka, abp Josif Prindezis, greckokatolicki metropolita Naksos-Andros-Tinos-Mykonos, wyraził wdzięczność za papieskie słowa uznania dla mieszkańców wyspy, którzy okazali uchodźcom serce i człowieczeństwo. „Twoje słowo pociesza prześladowanych i umacnia dobrych Samarytan tej wyspy i każdego miejsca, które ich przyjmuje” – powiedział duchowny.

Następnie Ojciec Święty wysłuchał świadectwa Christiana Tango Mukaya, uchodźcy z Demokratycznej Republiki Konga i wolontariusza Lena Meachima pochodzącego z wyspy. Mukaya przybył na Lesbos ponad rok temu. Jako ojciec trójki dzieci zmuszony był uciec przed prześladowaniami i groźbą śmierci, zabierając ze sobą dwoje z nich, zaś trzecie musiało pozostać w ukryciu z matką.

Szukamy bezpiecznej przyszłości dla naszych dzieci

„Nie byli oni w stanie dołączyć do mnie w Grecji i od tamtej pory nie miałem od nich żadnych wieści. Na to spotkanie przybyłem by podziękować Tobie, Ojcze Święty, za ojcowską troskę i ducha człowieczeństwa jakie okazujesz nam i naszym dzieciom, uchodźcom na tej wyspie i na całym świecie. Dziękuję greckiemu rządowi i Grekom, którzy przyjęli nas i zapewnili środki konieczne do przeżycia, a także parafii na Lesbos, która pokochała mnie jak swoje własne dziecko. Jestem pielgrzymem, ubiegam się o azyl poszukując bezpiecznego miejsca i przetrwania dla mojej rodziny i wykształcenia dla moich dzieci. Napotkaliśmy ogromne trudności by tu dotrzeć, nie jestem w stanie ich opisać. Proszę Was wszystkich o modlitwę byśmy mogli znaleźć w Europie bezpieczne miejsce dla przyszłości naszych rodzin i dzieci.“

W swoim świadectwie wolontariusz Len Meachin z lokalnej wspólnoty katolików podziękował Franciszkowi za inspirację i wsparcie do działania dla wszystkich, którzy chcą pomagać uchodźcom. Jak powiedział, obecność chrześcijańskich migrantów w parafii jest przykładem siły wiary mimo cierpień i niepewności o przyszłość.

Uchodźcy mają nam wiele do zaoferowania

„Najpierw pomagaliśmy tym, którzy przybyli po podróży z Turcji. Jeden człowiek powiedział nam, że dłoń przyjaźni wyciągnięta na powitanie znaczy dla niego więcej niż jedzenie i suche ubrania, które mu daliśmy. Następnie pomagaliśmy azylantom przybyłym z Afryki Zachodniej. Zostali przyjęci w naszym kościele. Wierzę, że zostaliśmy pobłogosławieni przez ich obecność. Nasi bracia i siostry chrześcijanie wnieśli nowe życie do naszej wspólnoty. Wzbogacili nabożeństwa swoją radością, entuzjazmem, młodzieńczą witalnością i gorliwością. Nasza wspólnota ofiarowała jednak wsparcie materialne dla tych, którzy podzielają naszą wiarę i jak tych, którzy jej nie podzielają. Chcemy wyrazić wdzięczność wobec wszystkich, którzy wsparli nas by nasza pomoc była skuteczna. Także samym uchodźcom. Zrobilibyśmy bardzo niewiele bez pomocy niektórych wybitnych osób spośród nich. Ludzie, którzy uciekli ze swojego kraju, mężczyźni i kobiety, wierzący i niewierzący, ale wszyscy dzielący głębokie współczucie dla swoich braci i sióstr, zdolni, odpowiedzialni ludzie z umiejętnościami i zaletami, zaoferowali nam nieocenioną, bezinteresowną pomoc. Nasi przyjaciele w końcu opuszczają nas i tę wyspę, kontynuując swoją podróż. Mam głęboką nadzieję, że ręka przyjaźni zostanie wyciągnięta do nich i wesprze ich, gdy dotrą do ostatecznego celu, do ich «ziemi obiecanej». Moje osobiste doświadczenie prowadzi mnie do mocnego przekonania, że mają nam do zaoferowania tak wiele, jak my im.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

05 grudnia 2021, 12:30