Więźniowie bez kapelanów, a teraz najbardziej ich potrzebują Więźniowie bez kapelanów, a teraz najbardziej ich potrzebują 

Więźniowie bez kapelanów, a teraz najbardziej ich potrzebują

Epidemia koronawirusa sparaliżowała posługę duszpasterską Kościoła i to również wśród tych, którzy najbardziej jej potrzebują. Dotyczy to między innymi więźniów, za których Papież modlił się podczas porannej Eucharystii.

Krzysztof Bronk - Watykan

W wielu krajach w ramach walki z epidemią więzienia zostały zamknięte dla kapelanów i krewnych. Tak jest na przykład we Francji. Zdaniem zwierzchnika tamtejszych kapelanów więziennych może to mieć bardzo poważne konsekwencje. Mówi ks. Jean-François Penhouet.

Będzie więcej samobójstw i buntów

„Zagrożenie jest podwójne. Z jednej strony może to prowadzić do wzrostu liczby samobójstw wśród więźniów, których psychika jest najbardziej krucha. A drugie ryzyko to eskalacja przemocy. We włoskich więzieniach już doszło do buntu po wprowadzeniu takich ograniczeń. Życie więzienne samo w sobie jest już wielką próbą. Jeśli dodatkowo odcina się więźniów od możliwości kontaktu z innymi, z kapelanem oraz krewnymi to sytuacja staje się nie do zniesienia – powiedział Radiu Watykańskiemu Jean-François Penhouet. – Pamiętajmy, że ludzie żyjący w więzieniach ze swej natury są problematyczni i skłonni do buntu, i to z różnych powodów. Ograniczenie wolności to bardzo dotkliwa kara. Jeśli na to nakładają się dodatkowe czynniki nie trudno o eksplozję.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

19 marca 2020, 14:59