Syria: obecność franciszkanów znakiem nadziei Syria: obecność franciszkanów znakiem nadziei 

Syria: obecność franciszkanów znakiem nadziei

Staramy się wspierać ludzi, aby przeżywali ten trudny czas w poczuciu misji, jaką mają do spełnienia i świadectwa, które dają Panu. Wspieramy też tych, którym nie starcza na życie do końca miesiąca. Jesteśmy znakiem nadziei. Tak o obecności franciszkanów w Syrii mówi proboszcz jednej z parafii katolickich w Damaszku.

Paweł Pasierbek SJ – Watykan

O. Bahjat Elia Karakach przyznał, że sytuacja w stolicy tego kraju ustabilizowała się. Ludzie już nie obawiają się ataków terrorystycznych. Problemem natomiast jest bardzo trudna sytuacja ekonomiczna i postępująca recesja. Wielu ludzi wyjeżdża, aby gdzie indziej szukać lepszego życia.

Odnosząc się do obecności chrześcijan w Syrii, podkreślił ich wielką rolę, jaką odgrywają dzięki zaangażowaniu w dzieła miłosierdzia i dialog. Mówi o. Bahjat.

Chrześcijanin człowiekiem dialogu i miłości

„Chrześcijanie są bardzo mocno obecni i aktywni w społeczeństwie przede wszystkim poprzez dzieła miłosierdzia i dialog. Powiedziałbym, że jest to bardzo jakościowa obecność. Nawet jeżeli jesteśmy mniejszością, to jednak jesteśmy bardzo widoczni – podkreślił w wywiadzie dla Radia Watykańskiego o. Bahjat. - Dzięki wierze wszystko można zobaczyć w inny sposób. Także trudne sytuacje można przeżywać w duchu świadectwa i misji. I to jest sens naszej obecności. Nie należy patrzeć na cierpienie tylko z ziemskiego punktu widzenia, ale trzeba odnaleźć w nim sens uczestniczenia w krzyżu Chrystusa. Dlatego też jesteśmy ludźmi dialogu i nie jest to dialog teoretyczny. Rzadko dochodzi do oficjalnych spotkań między chrześcijanami a muzułmanami. To robi się na zachodzie. My żyjemy razem na co dzień. Stoimy przed tymi samymi wyzwaniami i trudnościami. Także nasze relacje przyjaźni i w pracy budowane są na dialogu. Bez niego nie da się żyć. Tutaj chrześcijanin jest znany ze swej otwartości na drugiego, a w ten sposób daje także świadectwo miłości do Chrystusa.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

28 lipca 2019, 13:48